top of page
Szukaj
  • Ewa Biel

Przebudzenie



Poranne krople deszczu

wypełnia blask świtu

Ziemia we mgle skąpana

leniwie ze snu się otrząsa

uśpione jeszcze drzewa

naciągają ramiona

by sięgnąć nieba

otulone jeszcze resztką senności

ptaki koncert zaczynają

Długi sen dobiega końca

Powieki powoli się unoszą

by zobaczyć to co rzeczywiste

jeszcze ostatkiem sił

wizja senna próbuje uchwycić

choćby okruszek uwagi

by historia dalej mogła się toczyć


Kos w oddali śpiewa

ukryty przed deszczem

pod rozłożystym liściem lipy

kwiaty pochylają kielichy

by napoić ziemię

chmury leniwie przesuwają się

po szarości nieba

uderzenia kropli o dach

przynoszą przebudzenie


Oczy patrzą i widzą

Uszy słuchają i słyszą

Nie ma widzącego

nie ma słuchającego

Życie przygląda się sobie

Sen o tym, który śnił

dobiegł końca...




Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page