top of page
Szukaj
  • Ewa Biel

Poza umysłem






Naturą myśli jest ruch, stały przepływ: przypływ i odpływ. Nie próbuj więc ich zatrzymać, ujarzmić, kontrolować. To zupełnie tak, jakbyś próbował postawić zaporę na rzece. Woda nie przestanie płynąć, rozleje się obok, zatopi obszar przy rzece, na którym stoisz. Tak jak obserwujesz płynącą rzekę, tak obserwuj myśli i emocje. Nie uciekaj przed nimi, nie zagłuszaj. Nic nie musisz z nimi robić. I to jest cudowne, że nic nie musisz z nimi robić. Przenieś jedynie uwagę na tego, który postrzega ruch myśli, czyli na siebie. Istniejesz poza myślami i emocjami. Jesteś niezmienny i wieczny, inaczej niż umysł, który pojawia się i znika. Umysł nie jest niczym innym niż skupiskiem myśli. Tak jak nie ma rzeki bez wody, tak nie ma umysłu bez myśli. W momencie, w którym zaczynasz nadawać znaczenie myślom, angażujesz uwagę w wyobrażenia, emocje zasilasz umysł i wzmagasz jego aktywność. Gdy usiłujesz walczyć z natręctwem myśli – te się wzmacniają.

Nisargadatta Maharaj powiedział: „Nie ma klienta, nie ma myśli. Gdy nie ma zainteresowanego – myśli znikają, a umysł przestaje istnieć”.

Umysł jest jak rzeka, czasem jej nurt jest powolny, leniwy, czasem gwałtowny i rwący. Jak tylko zdasz sobie sprawę, że istniejesz poza umysłem i go postrzegasz, powstanie dystans. By obserwować, potrzebne jest oddalenie. Wtedy możesz spostrzec, że poza umysłem istnieje Coś dużo potężniejszego, co umysł przesłania.

Kiedy przeniesiesz uwagę na tego, który postrzega – co spotkasz? Zdarza się, że nie możesz tego uchwycić. Zdarza się, że ktoś mówi: „nic nie widzę, nic nie czuję, tu nic nie ma”. Nie ma tu nic, co możesz określić, zaszufladkować. Nie ma tu nic, co umysł może nazwać. Nie ma tu nic, co umysł może rozpoznać, bo w konfrontacji z Tym, co spotykasz, umysł milknie.

To, co spotykasz, wymyka się spod wszelkich pojęć i definicji. Jest nieokreślone, bezforemne, zwyczajne. Umysł istnieje w czasie, tworzy czas, To, co spotykasz, nie ma początku ani końca. Nie ma tu żadnej używki, którą ego może się sycić, żadnych objawień, uniesień. A jednak okazuje się, że kiedy zostawisz wszelkie przekonania, pragnienia, oceny natkniesz się na największy skarb, którego być może poszukujesz od dawna. Natkniesz się na to, co zawsze istniało i istnieć będzie, nieporuszone, bezkresne, niezmienne. Wystarczy, że najzwyczajniej „zauważysz To”. Pojawia się wówczas doświadczenie, że nie ma ciebie, odrębnej od „Tego” jednostki. Jest bezosobowe i bezimienne Istnienie.

A kiedy pojawia się zniecierpliwienie, chęć ucieczki z miejsca, gdzie umysł twierdzi: tu nic nie ma, nic co mnie interesuje, tu jest nudno, wystarczy, że to zignorujesz, rozluźnisz się i odprężysz....nic więcej nie musisz robić, wystarczy, że jesteś.

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page